Brat PIT Brat PIT
79
BLOG

Tęczowa dyktatura

Brat PIT Brat PIT Polityka Obserwuj notkę 0

 

O tym, że środowiska gejowskie są oficjalnie otwarte i tolerancyjne na wszelkie poglądy wiadomo nie od dziś. Również nie od dziś wiadomo, że tolerancja ta ma ściśle nakreślone granice i kończy się w momencie, gdy ktoś ośmieli się podważyć, czy choćby podjąć dyskusję z jakimkolwiek z dogmatów przez to środowisko głoszone.

W imię tej zasady, przy pomocy mediów okołoagorowych podniósł się w ostatnich dniach kolejny krzyk. Tym razem iskrą zapalną jest kolejna wizyta w Polsce doktora Paula Camerona, amerykańskiego psychologa badającego kwestie homoseksualizmu oraz z homoseksualizmem związane. Pech jego polega na tym, że głoszone przez niego tezy obalają dogmaty głoszone przez środowisko gejowskie. Stąd jest on tak ostro w Polsce, a zapewne i w innych krajach, zwalczany.

Rok temu, gdy przebywał w Polsce, Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego, po uprzednim wyrażeniu zgody na wykład dr. Camerona, następnie, pod wpływem naciską zgodę ową cofnął. Udało się jednak Cameronowi wystąpić na KUL-u oraz Uniwersytecie Opolskim.

Zatem kolejna wizyta postawiła w stan wysokiej gotowości całe środowisko gejowsko-lesbijskie z pomocnymi im organizacjami i pracownikami mediów. Wszak sytuacja z ubiegłego roku nie mogła sie powtórzyć. I rzeczywiście, w wyniku tej krucjaty, Uniwersytety w Szczecinie, Toruniu oraz Warszawie zrezygnowały z organizacji spotkania z doktorem Cameronem. Swoją cegiełkę w tejże krucjacie dołożyły media Agory, w tym oczywiście Radio TOK FM. Posłużyło się przy tym prawniczką z Polskiego Towarzystwa Prawa Antydysryminacyjnego (już sama nazwa w kontekście sprawy jawi się jako ponury żart), Panią Moniką Zima.

Już na wstępie jest ciekawie, gdyż pani prawniczka uderza z grubej rury:"Wypowiedzi, o których mogliśmy przeczytać, dążą do wzburzania nienawiści przeciwko osobom homoseksualnym"rzecze i podpiera się przy tym "ałtorytetem" nie byle jakim, bo samym Parlamentem Europejskim i przypomina, że to, za przeproszeniem, organ już w 2006 roku przyjął rezolucję potępiającą homofobię w Europie. No to jakże można z tym dyskutować?! A przecież, zdaniem pani prawniczki Zimy, wypowiedzi Paula Camerona są właśnie homofobiczne.

Dalej jest jeszcze ciekawiej, bo wyciągnięte zostają już prawdziwe działa. Są to jednak działa całkowicie źle skalibrowane. Można śmiało powiedzieć, że ośmieszają więc panią prawniczkę. Otóż wielce górnolotnym słownictwem zauważa ona, że polska konstytucja w artykule 73. gwarantuje wolność badań naukowych iWOLNOŚĆ SŁOWA, ale jednocześnie "zakazuje istnienia organizacji i partii, które odwołują się do "totalitarnych metod i praktyk działania nazizmu, faszyzmu i komunizmu, a także tych, których program lub działalność zakłada lub dopuszcza nienawiść rasową i narodowościową, stosowanie przemocy w celu zdobycia władzy". Naprawdę strach się bać. Ale spróbujmy odczytać, co owa dama chce przez to powiedzieć. Mówi nam: jest oczywiście wolność słowa, a polega ona na tym, że wolno mówić to tylko, co zostało zatwierdzone przez politycznie poprawne środowiska oświeconych działaczy. 

Nigdzie bowiem nie wskazuje ona, w którym momencie doktor Cameron posługuje się "totalitarnymi metodami i praktykami działania nazizmu, faszyzmu i komunizmu" ani też nie podaje, w jakich słowach doktor Cameron nawoływałby do nienawiści na tle rasowym lub jakimkolwiek innym. Dla pani Zimy takim przejawem jest sam tytuł wykładu, to jest "Zjawisko homoseksualizmu". Zaiste jest to stwierdzenie nawołujące do nienawiści na szeroką skalę. Po prostu koń by się uśmiał.

Jeszcze gorsze, choć w komentarzu to nie pada, jest zdaje się dla mediów Agory to, że swojej anteny doktorowi Cameronowi urzyczyło Radio Maryja. Polecam odsłuchanie tej audycji, bo dr. Cameron podaje tam bardzo interesujące, NAUKOWE, poparte długoletnimi badaniami fakty na temat homoseksualizmu, w tym na temat rozprzestrzeniania się wirusa HIV i AIDS. Nie znalazłem tam ani jednego słowa, które nawoływałoby do nienawiści, czy choćby wrogości. Omawiany był problem homoseksualizmu i jego negatywne skutki na społeczeństwo i państwo, które ewidentnie istnieją. I tu zdaje się leży sedno sprawy. Skoro nie można na rzeczowe argumenty odpowiedzieć równie rzeczowo, to najlepiej nazwać kogoś homofobem i to nawołującym do nienawiści i łamania prawa.

Komentarz pani Zimy

Audycja dr. Camerona

 

Brat PIT
O mnie Brat PIT

  A tylu nas jest obecnie   Jeżeli szukasz Drogi, Prawdy i Życia, nawet jeśli jeszcze tego nie wiesz, klinkij w poniższy obrazek   www.szukajacboga.com

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka