Brat PIT Brat PIT
750
BLOG

Niebezpieczne szczepionki

Brat PIT Brat PIT Polityka Obserwuj notkę 0

 

To, że wszelkiej maści autorytety, od tych moralnych do naukowych, wspierani przez zaprzyjaźnione media codziennie tłoczą do naszych głów co i jak mamy myśleć i wiedzieć staje się już niestety oczywistością. To, że nasz rząd zajmuje się wszystkim, tylko nie rządzeniem i dbaniem o interesy Narodu, również. Weźmy taką Minister (czy może lepiej Ministrę??) Zdrowia, która ostatnio, sam na własne uszy słyszałem, wystąpiła w roli petenta do Jerzego Owsiaka wyrażając życzenie, zakup jakiego to sprzętu przez kierowaną przez niego fundację, uszczęśliwiłby panią Ministrę najbardziej.
 
Wydawałoby się, że to Minister i Rząd kraju, gdzie zgodnie z konstytucją służba zdrowia jest „bezpłatna”, lecz finansowana ze środków obywateli, powinni być od organizowania szpitalom sprzętu. No ale może i tak by było w kraju normalnym, a Polska, jak wiadomo od niedawna jest krajem dzikim, więc czemu ja się dziwię. Ten epizod jest wszak mało znaczącym w świetle tego, o czym chciałbym napisać, a o czym próżno się dowiedzieć z mainstreamowych mediów i od wywołanych we wstępie autorytetów. A rzecz jest naprawdę poważna.
 
Chodzi mianowicie o problem szczepień i to szczepień dzieci. Przy pomocy mojej nieocenionej małżonki natrafiłem na stronie wolnemedia.net na artykuł, będący listem Pani profesor Marii Doroty Majewskiej do Zarządu Polskiego Towarzystwa Wakcynologii Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Pediatrycznego i do Zarządu Stowarzyszenia Higieny Lecznictwa. Tematem listu jest właśnie problem szczepień dzieci, jak i samych szczepionek. A temat jest naprawdę ciekawy. Bo na naszych oczach, a raczej trzeba by napisać, na naszych dzieciach, odbywa się przekręt na niespotykaną dotąd skalę. Przekręt, który może mieć, a jak się wydaje już ma, bardzo daleko idące konsekwencje.
 
Otóż okazuje się, że jest szereg badań, które wskazują na związek między zachorowalnością dzieci na autyzm (ale także i na inne choroby, jak choćby ADHD, upośledzenie umysłowe, padaczka i inne), a zawartością rtęci w szczepionkach dzieciom podawanych. Co więcej, dane takie były już znane w USA latach 90, ale zostały one skrzętnie przez lobby firm farmaceutycznych zatuszowane, a wręcz sfałszowane.
„Dr Bob Chen, kierownik CDC odpowiedzialny za bezpieczeństwo szczepionek, wyraził się: „biorąc pod uwagę newralgiczność tych danych, na całe szczęście udało się nam je zabezpieczyć przed przedostaniem się w nieodpowiednie ręce””. Czy trzeba dodawać więcej. Wywód ten jest w przywołanym liście obszernie wyjaśniony i udokumentowany. Szczerze polecam jego przeczytanie.
 
Ale zawartość szkodliwej rtęci w szczepionkach dla dzieci to jedno. Ale przecież można, będąc odpowiedzialnym rządem, zakazać stosowania takich szczepionek. Zrobiły tak już dawno rządy państw skandynawskich, czy choćby sąsiadującej z Polską Republiki Czeskiej. Paradoksalnie, w krajach tych notuje się dwukrotnie niższą umieralność niemowląt (3/1000) niż w Polsce i USA (7/1000), gdzie zakazu takiego nie ma.
Jak wiadomo liberalny rząd PO wie najlepiej, czego potrzeba naszym dzieciom i najlepiej decydowałby za rodziców, a już wydaje się szczytem marzeń jest od razu dzieci rodzicom odebrać (vide: choćby rozpatrywany w tym tygodniu projekt ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie). I ten to wszystko najlepiej wiedzący rząd ustaliwszy kalendarz obowiązkowych (!!!) szczepień funduje naszym dzieciom drakońską dawkę rtęci już w pierwszych godzinach życia szczepiąc je na choroby, które de facto, zdaniem autorki listu, tego nie wymagają. Podobnie jest w dalszych miesiącach życia.
Dodajmy do tego zmasowaną kampanię frim farmaceutycznych promującą tzw. szczepienia heksawalentne (czyli skojarzone), gdzie dawka szkodliwej substancji jest jeszcze większa i mamy ponury obraz rzeczywistości.
 
Jakoś dziwnie nasze władze ustalając kalendarz szczepień nie chciały wzorować się na Państwach skandynawskich lub Czechach, gdzie pierwsze szczepienie dzieci otrzymują po ukończeniu 3 miesiąca życia (w Polsce po 3 miesiącu życia dziecko ma już za sobą 3 serie szczepień!!!). A dlaczego nie pozostawić kwestii szczepienia bądź nieszczepienia dzieci do uznania rodziców? No tak, wtedy to producenci rzeczonych szczepionek nie mogliby liczyć tak sowitych zysków. A świńska grypa może nie zdarzać się co roku, więc stały dopływ kasy jak najbardziej się przyda.
 
Cała ta sytuacja, poszerzona o wiedzę, jak to było ze szczepionkami na świńską grypę, pokazuje, że dla żądnych zysków firm farmaceutycznych nie liczy się już nic. Nieważne zdrowie przyszłych pokoleń. Ważne to co tu i teraz. Tylko dlaczego u licha, rząd, który przecież opłacany z naszych pieniędzy nie wywiązuje się z podstawowego zadania, ochrony i dbania o interesy ludzi??? Dlaczego media i autorytety mówią tylko "szczepić, szczepić, szczepić"??? Pytam, ale tak naprawdę nie spodziewam się odpowiedzi, bo jest ona zdaje się już dawno znana. Niestety.

 

Link do artykułu

Brat PIT
O mnie Brat PIT

  A tylu nas jest obecnie   Jeżeli szukasz Drogi, Prawdy i Życia, nawet jeśli jeszcze tego nie wiesz, klinkij w poniższy obrazek   www.szukajacboga.com

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka